środa, 29 sierpnia 2012

Rosyjski początek

9 sierpień 2012
Wreście Rosja , od razu humorki się poprawiły drogi tez . Fakt , ze jedziemy drogą przygotowywaną najprawdopodobniej na olimpiadę, ale jej jakość jest iście europejska.
Żar leje się z nieba , z naszej trójki najlepiej w te upały radzi sobie nasza landrynka . Została stworzona do jazdy po Afryce i mając przewymiarowaną chłodnice nic nie robi sobie z gorąca, a my z przerwami na klimatyzację na stacjach benzynowych jedziemy przez Rostów nad Donem , w kierunku Stawropola , a następnie Piatigorska.
Drogi bardzo szerokie , niestety niektóre w budowie , niektóre już zakończone , piękne gładziutkie, ale bez namalowanej linii co przy jeździe nocą jest dużym utrudnieniem .
Wjeżdżamy do Stawropola i nie wiemy , gdzie jesteśmy . Droga tak, szeroka , że jeden pas jest szeroki na trzy, a są trzy pasy . Całe miasto jest jedną wielką budową . Powstaje masę bloków długich dużych , Jest jakieś inne niż większość rosyjskich miast , co tutaj się dzieje …?
To stolica rejonu większego od Polski , który dynamicznie się rozwija . Bardzo dynamicznie
. Przed miastem chciało nam się spać , wstrząs jaki przeżyliśmy oglądając go trochę nas obudził. Oczywiście w rejonie miasta nie sposób znaleźć miejsca na nocleg , bo te fajniejsze miejsca to zamknięte rewiry.
Jakiś inny świat, które nawet nie potrafię opisać . Cieszę się, że mogłam tego doświadczyć
Do Piatigorka dochodzi szeroka dwupasmowa droga , bardzo europejska , no niestety bez europejskich parkingów na nocleg .
Zostało nam więc spać na koło drogi jak Tiry , dokładnie przy drodze na poboczu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz