środa, 8 sierpnia 2012

Sucevity - duchowa przemiana

Jedziemy drogą 17 a na Siret , znowu znowu pięknymi serpentynami z pięknymi widokami i spokojnymi o tej porze dnia wsiami . Zaczyna się wypłaszczać , a my dojeźdzamy do Sucevity, zaskakuje nas duża ilość policji i ludzi , co się dzieje co tutaj jest …? Nagle olśnienie dziś jest święto Przemienienia pańskiego jedno z większych prawosławnych świat




Według przekazu ewangelistów: Mateusza, Marka i Łukasza, Jezus miał zabrać trzech swych uczniów – Piotra, Jakuba i Jana na górę (tradycja uznała za nią górę Tabor w Galilei), gdzie objawił się im w niebieskiej chwale, w rozmowie z Mojżeszem i Eliaszem. Doktryna chrześcijańska nadała przemienieniu znacznie głębszą wymowę wewnętrznej, duchowej przemiany.
Bardzo nam się to spodobało i zostało hasłem naszej podróży .
Rozmodlony tłum dodaje uroku monastyrowi . Ludzie ubrani bardzo elegancko , a część – niestety niewielka – w ludowych strojach czy choćby bluzkach. Choć właśnie Ci ludzie tworzą niesamowity koloryt tego wydarzenia . 



Taki kawałek żywej wiary . Dookoła monastyru klasyczny jarmark , czyli można popatrzeć co kupują , co cieszy się największym powodzeniem . Trzeba stwierdzić to z ciężkim sercem , ze najwięcej bud to masowa globalistyczna chińska tania produkcja . Jeden stragan z ubraniami ludowymi , jeden z kamionką, jeden z garnkami a reszta jak na każdym jarmarku .


Jedzenie tez nie powala na kolana , największą popularnością cieszą się smażone na grillu , coś ala mielone kotlety – wyciągane prosto z kupnych  przemysłowych  tacek  , i alkoholowe napoje każdej maści .
Ciężko nam żegnać się z tym cudownym miejscem, szczególnie w tej barwnej duchowej atmosferze, jednak czas w drogę , do następnego kraju naszej wycieczki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz