Kaukazkie refleksje
Gdy opuszczaliśmy Kaukaz okazało, się
, że byliśmy w dwóch miejscach , jeszcze niewiele skażonych
masową turystyką . Praktycznie nie jeźdzą tutaj turyści tylko po
to aby zaliczyć . Drogi są wolne , więc do Maharu i Dziule-su
docierają Ci co mają tam być . Każda dolina jest inna , a przy
tym bardzo urokliwa.
Oglądaczy, zaliczaczy praktycznie nie
ma.
Kaukaz przyjął nas po królewsku,
pokazując siebie w rożnych odsłonach , w 90 % przy przepięknej
pogodzie .
Góry Kaukazu są lekkie , nie czuć
wojny , która gdzieś toczyła się na dole , są czyste , niewinne
, a przy tym stanowcze w obronie swojej niewinności i czystości.
Jest legenda , że w czasach wojny dobrzy ludzie schronili się w
górach, a źli w dole . Gdy źli poszli w góry , chcąc zabić
dobrych sami po drodze zginęli. I taki jest Kaukaz , co do niego
wnosisz , to dostajesz . Taki odbicie nas samych.
Na pewno pozostanie w moim sercu i
…..... wiem, że będę chciała znów w jego progi zawitać .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz