Rumunia 11-15 września 2012 .
Rumunia przyjęła nas ciepło ,
gościnnie . Poza drogami , a może w tej części Europu brak
autostrad jest tak męczący. Jazda przez góry razem z tirami,
ułańską fantazją kierowców sygnałami dźwiękowymi tutejszych
kierowców bardzo nas zmęczyła . Atrakcje turystyczne usiane gdzieś
w pomiędzy przemysłowymi zonami , nie są naszym zdaniem warte
specjalnych wycieczek.
Może kiedyś przejazdem zobaczymy coś
jeszcze, ale na pewno specjalnie tutaj nie pojedziemy. Sami
odpuściliśmy zamek Drakuli koła Brasowa , gdy zobaczyliśmy
potężny tłum turystów .
Jedno co mają świetne to sery i zupy
jarzynowe ciorba legumina (nie wiem czy na mięsnych wywarach czy nie
, ale bardzo dobre).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz