Lotosy 3 wrzesień 2012
Jadąc z Anapy w kierunku morza
Azowskiego i granicy z Rosją widzieliśmy napisy Lotosy, lotosy ,
ale jakoś myśląc, że to kolejna sztuczna turystyczna atrakcja ,
nie zwracaliśmy na to wielkiej uwagi . Gdy jednak od kolejnej osoby
usłyszeliśmy o lotosach , postanowiliśmy zapytać co to naprawdę
jest . Okazało się , że 30 lat temu , ktoś na jeziorze koło
morza azowskiego posadził lotosy , które się rozrosły w dość
pokaźny obszar kilku hektarów .
Ponoć gdy kwitną – najintensywniej
w drugiej połowie czerwca , codziennie odwiedza je 2000 osób . Musi
to wyglądać niesamowicie , kilka hektarów spowitych różowymi
kwiatkami , nie wspominając o zapachu
Wybieramy się łódką motorową , na
godzinną wycieczkę do nich 50 zł. od osoby (500 rubli) jeszcze
gdzie nie gdzie można spotkać kwitnące egzemplarze podpływamy do
nich . Jest legenda, że jak kobieta powącha kwiat lotosu to spełnią
się jej marzenia, a jak mężczyzna to będą mu odpuszczone grzechy
. Lotos wygląda i pachnie przepięknie. Taka wykupiona wycieczka to
za mało czasu , aby się nimi nacieszyć w pełni , to takie
zapoznanie . Przedstawienie się jeden drugiemu, mam nadzieję, że
na bliższe poznanie przyjdzie jeszcze czas .
Dla mnie idealnie byłoby pływać
między nimi na kajaku , doświadczając ich bliskości i
delikatności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz