Ukraina inaczej 7-8 września
następna odsłona Ukrainy , po
Ukrainie środkowej opisanej przy drodze na Kaukaz , Krymie , teraz
mamy znów inną Ukrainę , tym razem na trasie do Odessy .
Drogi dobre , niewielkie odcinki
średnie , na drogach dużo luksusowych aut , szczególnie czarnych,
mam wrażenie jakby ukraińcy mieli w salonach tylko czarne , no
czasem na specjalne zamówienie srebne , kolorów praktycznie brak .
Jeźdza ostro, ale dobrze i nie trzeba super wymuszać, aby włączyć
się do ruchu .
Przy drogach sprzedawane są warzywa,
owoce , suszone ryby . Nieraz prosto z pół.
Fenomenem jest to, że Ukaińcy
posiadają najlepsze ziemie w Europie , a szczególnie warzywa mają
średniego smaku, nie potrafią dobrać odpowiednich odmian, a może
zgodnie z europejską modą zależy im tylko na wielkości plonów ,
a reszta jak smak i zapach nie ma znaczenia , bo ludzie i tak kupią
.
Odessa duże europejskie miasto, a że
ekspertami od miast nie jesteśmy , więc szybko się stamtąd
zwineliśmy .
Jedziemy do granicy z Naddniestrzem .
Granica ukraińska , bardzo kulturalna, szybka , żadnej kontroli,
usmiechnięta Pani podbija paszporty w 30 sekund, Już przekraczając
granicę z Rosji na Ukrainę, zauważyliśmy , że granica ukraińska
jest normalna , Urzędnicy robią co mają zrobić i tyle ….. Jakże
to inny świat niż na granicach ukraińskich z Unią . Czyżby Uni
Ukraina chciała pokazać się z jak najgorszej strony …....?
Z ulgą opuszczamy Ukrainę …....
Chyba nie uda nam się z nią zaprzyjaźnić .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz